Od 2 do 7 sierpnia 2025 roku, podczas gdy w Mandalay Bay odbywała się konferencja na temat cyberbezpieczeństwa Black Hat USA, organy ścigania Nevady przeprowadziły operację specjalną z udziałem wielu agencji, skierowaną przeciwko internetowym drapieżcom dziecięcym. Nevada Internet Crimes Against Children (ICAC) Task Force, we współpracy z FBI, Homeland Security Investigations, Departamentem Policji Metropolitalnej Las Vegas oraz Policją Henderson, podszywała się online pod nieletnie dzieci, zbierając obciążające logi czatów i organizując spotkania mające na celu potwierdzenie zamiaru.
Zatrzymano ośmiu mężczyzn. Wśród nich był Tom Artiom Alexandrovich, wysoki rangą izraelski urzędnik ds. cyberbezpieczeństwa, uczestniczący w konferencji. Został zarejestrowany w Henderson Detention Center 6 sierpnia 2025 roku i oskarżony o zwabienie dziecka za pomocą komputera w celu dokonania aktu seksualnego na podstawie NRS 201.560, co stanowi przestępstwo kategorii B, zagrożone karą więzienia od 1 do 10 lat oraz grzywną do 10 000 dolarów.
Takie operacje są powszechne w Las Vegas – w 2024 roku podobna akcja doprowadziła do aresztowania 18 mężczyzn pod podobnymi zarzutami. Tym, co było niezwykłe w tym przypadku, był profil jednego z podejrzanych: człowiek odpowiedzialny za ochronę narodowej cyberobrony Izraela, który niecałe dwa tygodnie później był już z powrotem w Izraelu.
Alexandrovich nie był zwykłym biurokratą. Był szefem Działu Ochrony Technologicznej w ramach Izraelskiej Narodowej Dyrekcji Cybernetycznej (INCD), działającej pod bezpośrednim zwierzchnictwem Biura Premiera.
Biorąc pod uwagę doktrynę Izraela dotyczącą prewencyjnego bezpieczeństwa, można rozsądnie założyć, że zakres obowiązków Alexandrovicha wykraczał poza czystą obronę i obejmował ofensywne operacje informacyjne. Jednostka cybernetyczna Izraela jest znana z koordynowania żądań usuwania treści z Meta, Google i X, rzekomo w celu zwalczania podżegania, ale w praktyce często w celu tłumienia treści politycznych niekorzystnych dla Izraela.
Jako mózg sztucznej inteligencji Izraela, Alexandrovich prawdopodobnie był zaangażowany w automatyzację tych systemów cenzury – rodzaj cyfrowej hasbary, czyli zarządzania narracją, przebranej za walkę z terroryzmem. To czyniło go nie tylko obrońcą cybernetycznym, ale także strategicznym strażnikiem izraelskich kampanii wpływu online.
Zgodnie z prawem Nevady, kaucja powinna odzwierciedlać:
Dla przeciętnego oskarżonego kaucja w takich przypadkach mogłaby wynosić od 50 000 do 150 000 dolarów, z warunkami takimi jak: - Oddanie wszystkich paszportów i dokumentów podróży - Monitorowanie elektroniczne - Ograniczenia geograficzne w obrębie Nevady - Czasami całkowita odmowa kaucji
Zamiast tego Alexandrovich został zwolniony dzień po aresztowaniu za kaucją w wysokości 10 000 dolarów.
To nie było znaczącym odstraszaczem. Prawdziwy dochód Alexandrovicha prawie na pewno wynosił od 300 000 do 600 000 USD rocznie, jeśli nie więcej – znacznie powyżej opublikowanych średnich dla pensji rządowych. Podobnie jak wielu izraelskich urzędników ds. cyberbezpieczeństwa, prawdopodobnie uzupełniał swoje wynagrodzenie rządowe poprzez konsulting, powiązania z przemysłem lub pośrednie zaangażowanie w kontrakty obronne. Dla niego 10 000 dolarów nie było przeszkodą finansową; to odpowiednik mandatu za wykroczenie drogowe dla niskopłatnego pracownika.
Co gorsza, nie ma publicznych zapisów wskazujących, że jego paszport został skonfiskowany. Wynikają z tego dwie możliwości: 1. Pozwolono mu zatrzymać izraelski paszport, co jest rażącym przeoczeniem w przypadku osoby tak wyraźnie narażonej na ucieczkę. 2. Jeśli jego paszport został oddany, ambasada Izraela mogła wydać mu dokument podróży awaryjnego.
Tak czy inaczej, jego wyjazd wciąż mógł zostać zablokowany, gdyby władze USA umieściły go na liście zakazu lotów. To nigdy nie miało miejsca. Do 17 sierpnia był z powrotem w Izraelu – wyjechał, zanim prokuratorzy z Nevady zdążyli przygotować się do pierwszej merytorycznej rozprawy.
Dlaczego Izrael działał tak szybko? Ponieważ Alexandrovich był kimś więcej niż tylko biurokratą.
Dla Izraela perspektywa wysokiego stratega cybernetycznego siedzącego w więzieniu w Nevadzie, potencjalnie narażonego na przesłuchania, przecieki lub negocjacje ugodowe, była nie do przyjęcia.
Reakcja rządu była wymowna. Urzędnicy początkowo twierdzili, że został jedynie „przesłuchany”, a nie aresztowany, i wrócił „zgodnie z planem”. Dopiero później Dyrekcja Cybernetyczna przyznała, że został urlopowany „za obopólną zgodą”. Sprzeczności sugerują skoordynowany wysiłek, by zbagatelizować i ukryć rzeczywistość.
Sprawa Alexandrovicha to coś więcej niż historia jednego człowieka. Ujawnia niewygodne skrzyżowanie sprawiedliwości, dyplomacji i bezpieczeństwa narodowego.
Istnieje również precedens. Izrael ma długą historię ochrony obywateli oskarżonych o przestępstwa za granicą: - Samuel Sheinbein (1997): Uciekł do Izraela po oskarżeniu o morderstwo w USA; Izrael odmówił ekstradycji. - Malka Leifer: Oskarżona o wykorzystywanie seksualne dzieci w Australii; przez ponad dekadę walczyła z ekstradycją z Izraela. - Simon Leviev („Oszust z Tindera”): Uniknął europejskich zarzutów oszustwa, chroniony przez Prawo Powrotu.
W tym świetle powrót Alexandrovicha do Izraela wygląda mniej na przypadek, a bardziej na dobrze znany schemat.
Dla zwykłych ludzi operacje specjalne w Las Vegas kończą się wysokimi kaucjami, oddaniem paszportu i długimi bataliami sądowymi. Dla Alexandrovicha była to jedna noc w Henderson Detention Center, kaucja w wysokości 10 000 dolarów i szybki lot do domu.
Ta dysproporcja rodzi większe, niepokojące pytanie: gdzie kończy się suwerenność USA, a zaczynają wpływy zagraniczne?
Gdy wysokiej rangi zagraniczny urzędnik – powierzony tajemnicom państwowym i podejrzany o projektowanie systemów cenzury online – może tak łatwo uniknąć amerykańskiego systemu sprawiedliwości, sugeruje to, że geopolityka triumfuje nad sprawiedliwością.
Ostatecznie sprawa Toma Alexandrovicha nie dotyczy tylko człowieka oskarżonego w operacji specjalnej. Chodzi o niewygodną rzeczywistość, że gdy w grę wchodzą tajemnice państwowe i potężne sojusze, sprawiedliwość staje się negocjowalna, kaucja symboliczna, a praworządność ugina się pod ciężarem politycznym.